Reżyserka "Chłopów" przeszła w ostatnich dniach dwie operacje
"Po dwóch operacjach i dziewięciu dniach w szpitalu jestem przeszczęśliwa, że nareszcie jestem w domu z Hugh i resztą rodziny!" - taką zaskakującą informacją Dorota Kobiela-Welchman podzieliła się na swoim Instagramie. Do tej pory nie wspominała publicznie o problemach ze zdrowiem. "Bardzo dziękuję Panu chirurgowi, który mnie operował! I wszystkim, którzy mnie odwiedzili i wspierali i wysyłali życzenia! Ogromnie Wam dziękuję!" - napisała reżyserka. Post zilustrowała zdjęciem, na którym leży w piżamie, przytula psa, a obok niej jest jej mąż i zawodowy partner, Brytyjczyk Hugh Welchman. Na drugiej fotografii pozuje z chirurgiem. A na trzecim zdjęciu uwieczniono jej kota, który wpatruje się w to, co za oknem i wciąż marzy, jak Kobiela przyznała w angielskiej części postu, o wyjściu do lasu. Welchmanowie mieszkają chwilowo w Sopocie, bo ich dom w Gdyni jest w remoncie.
Artystka nie wyjaśniła, jakie kwestie zdrowotne wymusiły operację, ani tego, czy jej pobyt w szpitalu był wcześniej zaplanowany.
Pod jej wpisem komentarze zamieściły dwie gwiazdy związane z filmem "Chłopi". "Dorota! Trzymaj się dzielnie i wracaj szybko do pełnej formy! Z całego serca wysyłam dużo pozytywnej energii" - napisała Małgorzata Kożuchowska, odtwórczyni roli Organiściny. Z kolei autor muzyki do filmu Łukasz "L.U.C." Rostkowski stwierdził: "Bądź silna! +Chłopi+ to był nadludzki wysiłek. Odpoczywaj Dikus (odniesienie do pseudonimu artystycznego reżyserki - +DK+, red.)".
Jeszcze pod koniec października Dorota Kobiela-Welchman była w Los Angeles na festiwalu filmowym American Film Institute - AFI Fest w prestiżowym Chinese Theater, gdzie pokazywano "Chłopów". W Polsce w ciągu miesiąca od premiery produkcję zobaczyło ponad milion widzów. Żaden polski film w tym roku nie przyciągnął tylu ludzi do kin. (PAP Life)
ag/moc/